Chciałbym wam pokazać jak wygląda moje życie nie tylko w normalne dni ale także w święta. Święta zaczęły się wczoraj a ja nadal jestem jakieś 410km od domu dlaczego? Mimo tego,że mam wolne od szkoły w sobotę gram mecz, a wczoraj miałem trening. Dzisiaj był mój jedyny wolny dzień ale na jeden dzień nie opłacało mi się jechać do domu... W bursie szkolnej mogłem być tylko do środy popołudnia... na szczęście mam ciocie i wujka w Konarzewie około 20km od Poznania i zatrzymałem się u nich,gdyby nie oni musiał bym spać w hotelu w Szamotułach. Mimo tego, że mam z Konarzewa do Szamotuł 50 km nie brakuje mi chęci by jechać na trening... Jutro tak jak wspomniałem gram mecz jest on o 16:00, a pociąg do domu mam o 23:00 stwierdziłem, że każdy powinien spędzić święta z najbliższymi dlatego też może i mi się nie opłaca jechać tak naprawdę na 2 dni bo będę dopiero o 04:00 nad ranem w niedziele a we wtorek muszę jechać spowrotem to nie brakuje mi chęci by sprawić uśmiech mojej mamie na twarzy. Czasem jest mi ciężko gdy mama mówi mi ,,A ciebie nie będzie na świętach, chciałabym żebyś tu był. " Ciężko jest wtedy jej odmówić czy powiedzieć ,,Nie będzie mnie mamo... " Dlatego czasem warto nawet na chwilkę wejść do domu i powiedzieć ,,wróciłem " myślę że moja mama przeczyta post dopiero w niedziele bo chce jej zrobić niespodziankę, myślę że mi się uda... W następnym poście napisze wam jak moja mama zareagowała i jak spędziłem tylko albo aż dwa dni w domu... Do usłyszenia! :) I Wesołych Świąt wszystkim!
Kurtka - H&M
Koszula - Bershka
Spodnie - Bershka
Zegarek - Lorus
Buty - Nike
Miejsce zdjęć : Szamotuły
~Dawid~
Fajnie napisane!
OdpowiedzUsuń