Wczoraj wieczorem odeszła bardzo ważna osoba dla mnie i dla mojej rodziny... Mój Pradziadek chorował na raka płuc... mimo tego, że miał świadomość ile mu życia zostało, nigdy nie bywał smutny czy też załamywał... Właśnie wczoraj przyleciałem do polski i po paru godzinach pojechałem do dziadka... Po czym się okazało, że było to moje ostatnie spotkanie z nim. Dziadek był dla mnie i dla mojej siostry bardzo ważny, gdy rodzice pracowali razem z Babcią przyjeżdżali do nas i opiekowali się nami. Miał pełno osób które go odwiedzały i pomagały, kochającą żonę, która zrobiła by wszystko dla niego... nigdy nie był sam... Teraz ja mam zaszczyt nosić twoją obrączkę i mam nadzieje, że ona sprawi to i będę takim samym dobrym człowiekiem jak ty... Dziękuje ci Dziadku za to, że mnie wychowałeś, pomagałeś mi gdy miałem problem, że po prostu byłeś... i będziesz dalej nie koniecznie obok mnie na fotelu ale w pamięci a szczególnie w sercu... Twoje słowa " jeszcze nie raz zagramy mecz i będziemy ...
Wszystko zaczęło się od jednej nieplanowanej sesji... A skończyło się na założeniu bloga.